WYKŁADY AKADEMICKIE
Zapraszamy na otwarte wykłady akademickie:
1. „Marcel Łoziński – dokumentalista”· prowadzenie: dr Piotr Pławuszewski (Instytut Filmu, Mediów i Sztuk Audiowizualnych UAM), kontakt: plawusz@amu.edu.pl
· wstęp: wolny
· termin: każda środa, g. 9.45-11.15 (pierwszy wykład: 6.03.2024)
· miejsce: Sala 1 - Kinowa
„Marcel Łoziński – dokumentalista” to, wbrew pozorom, nie wersja robocza tytułu serii wykładów. Chodzi o komunikat prosty, acz dobitny: Marcel Łoziński to dokumentalista, z krwi i kości. Jest kimś w swoim zawodzie wybitnym, czego znakiem dorobek filmowy i niejedno w jego ramach arcydzieło. W roku 2000 reżyser powiedział: „Cudowny w dokumencie jest upływ czasu. To mijanie, zarejestrowane na taśmie filmowej, jest i wzruszające, i okrutne”. Przyglądając się grupie dzieł Marcela Łozińskiego, to jego twórczość ujrzymy przez pryzmat czasu. I nie będzie opuszczać nas próba odpowiedzi na pytanie, na czym polega artystyczna, niepodrabialna przenikliwość w spotkaniu z rzeczywistością. Pisząc inaczej: wiele tygodni poświęcimy na spokojne, cierpliwe zgłębianie zwodniczo prostego zdania: iż Marcel Łoziński to dokumentalista.
2. "Afekty w kinie" prowadzenie: prof. Krzysztof Kozłowski (Instytut Filmu, Mediów i Sztuk Audiowizualnych UAM), kontakt: kwk@amu.edu.pl
· wstęp: wolny
· termin: każda środa, g. 11.30-13 (pierwszy wykład: 6.03.2024)
· miejsce: Sala 1 - Kinowa
Jednym ze znaczeń łacińskiego słowa affectus jest „bycie dotkniętym”. Stąd też w osiemnastowiecznych Niemczech mówiło się o namiętnościach i poruszeniach umysłu. Francuzi preferowali „pasję”. Swoje słynne dzieło filozoficzne o uczuciach René Descartes zatytułował Les passions de l’âme. W Polsce znamy je jako Namiętności duszy. – Moraliści i filozofowie, jak Spinoza, doliczyli się trzech afektów podstawowych (pożądanie, radość, smutek), Kartezjusz widział ich jeszcze raz tyle, a Athanasius Kircher pomnożył liczbę Spinozy przez pięć. Kwantytatywnego sporu ostatecznie nie rozstrzygnięto, ale teorie afektów zawładnęły muzyką wokalną i instrumentalną; odcisnęły swe piętno na traktatach i pismach estetycznych. Podbiły teatr, weszły w interakcje z tymi, które zadomowiły się tam przed wiekami. Wspólnie uznały, że razem zdziałają więcej. Na progu stuleci (dziewiętnastego i dwudziestego) zawładnęły kinem.
I to całkiem dosłownie, bo (w dobie filmu niemego) kupowało się jeden bilet na film, a drugi na koncert. Otrzymywano dwa w jednym. Przełom dźwiękowy wyposażył film w specjalną niszę, która stała się odtąd nieodłączną cechą tego audiowizualnego medium. I tak afekty muzyczne oplotły te stricte filmowe. Dla jednych i drugich otwarły się nowe podwoje. – Ukazywanie punktów ich przecięć, wzajemnej interakcji, wspierania się bądź kontrapunktowania jest nie lada wyznawaniem dla każdej refleksji. W ramach akademickiego wykładu pt. Afekty w filmie zostanie to zaprezentowane na przykładzie filmów Chena Kaige, Davida Finchera, Ingmara Bergmana, Stephena Frearsa, Jocelyn Moorhouse, Miloša Formana, Anga Lee, Luchina Viscontiego, François Ozona, Toma Forda, Davida Lyncha.
--
[Zdjęcie przedstawia wypełnioną salę kinową. Studenci słuchają prowadzącego, stojącego i mówiącego do mikrofonu pod białym ekranem.]